Ale przecież nie wszystko jest efektem przypadku. Jak wspomniałem, na początku był tylko chaos, a potem już nie tylko on. Więc co jeszcze? Planowane działanie? Tak po prostu? Prawda, że człowiek odkąd poczuł smak władzy, chętnie z niej korzysta. Albo stara się coś kontrolować, albo radzić sobie ze skutkami tego, nad czym nie panuje. Od wieków zmaga się ze zjawiskami przyrody, zdobywa władzę nad naturą, nad swoimi ograniczeniami, nad materią nieożywioną, prawami fizyki… Przekracza kolejne granice w odkrywaniu świata, poszerza wiedzę o jego działaniu, wpływa na zachodzące procesy, doskonali się w inżynierii – w tym biologicznej, w chemii, medycynie, we wszystkich naukach. Ale dlaczego?
Kiedyś spostrzegłem, że wiele wynalazków i modernizacji zawdzięcza swoje zaistnienie ludzkiemu lenistwu. Człowiek leniwy szuka sposobu, by konieczną czynność wykonać łatwiej, lżej, szybciej, a najlepiej, żeby zrobiła się sama. Czytaj dalej
Wpisy powiązane i polecane:
Byłem wówczas dzieciakiem (mowa o latach osiemdziesiątych); chodziłem do podstawówki, a w niektóre popołudnia do przyko...
Swoim zwyczajem, na czas świąt przesyłam garść przemyśleń z pogranicza filozofii, teologii i nienaukowego mędrkowania. ...
Jak to dobrze, że Martinus wziął na warsztat ludzką duszę! Należało jej się to już od dawna. Choć pojawiała się gdzieś ...