Archiwa tagu: wolna wola

Coffeelosophy LX – czyli gwałt wolnej woli.

Na niedawnym spotkaniu filozoficznym w Muzeum Śląska Opolskiego poruszana była kwestia wolnej woli. Autor wystąpienia dr Grzegorz Francuz starał się rzetelnie przedstawić różne punkty widzenia na to zagadnienie, sięgając zarówno do historii myśli filozoficznej jak i do przekonań religijnych – co zresztą niejednokrotnie się pokrywa lub przynajmniej zazębia. Nie będę tu przytaczał wspomnianych przez niego nurtów ani przykładów wielowiekowych sporów na tym tle – łatwo znaleźć na ten temat mnóstwo informacji w literaturze tudzież w Internecie. Podzielić się za to chciałem refleksją, jaka mnie naszła później.

Co prawda osobiście mam spore wątpliwości, czy człowiek posiada wolną wolę, lecz nie przeszkadza mi to snuć rozważań wokół sytuacji, gdy zakłada się istnienie takowej wolności. Akurat złożyło się tak, że wkrótce po wspomnianym wykładzie w muzeum był dzień Wszystkich Świętych i Zaduszki. Jest to czas, w którym wierzący wyjątkowo aktywnie ślą do Boga modlitwy za dusze zmarłych.  Proszą Wszechmogącego o zmiłowanie i wpuszczenie tych dusz do raju. Można by rzec, iż tą samą życzliwość, którą okazywali komuś za życia, kontynuują po jego śmierci, bo nadal im zależy na tym, aby daną duszę spotkał jak najlepszy los.

Dbanie o dobro dusz nie jest rzeczą nową. Już w starożytności znajdujemy przykłady na to, jak wyznawcy różnych religii żywili przekonanie, że uczciwe, dobre, pobożne życie pozwala cieszyć się łaską bogów a po śmierci gwarantuje duszy nagrodę. Ba! nawet niektóre prehistoryczne ślady o tym świadczą. Liczne pochówki wskazują na wiarę w jakiś dalszy los zmarłego, w jakąś wędrówkę do innej krainy. Żywi, którzy go żegnali, chcieli jakoś w tym pomóc. Wkładano do grobów broń lub przydatne przedmioty, czasem jedzenie, amulety lub po prostu kwiaty, aby dalsza podróż była przyjemniejsza. Czytaj dalej

Dobrowolne ubezwłasnowolnienie

Czym jest oddanie się? Z grubsza rzecz biorąc, to dobrowolne zrzeczenie się całości lub części swej wolności. Oddanie się we władanie komuś lub… czemuś. Wszak można się oddać jakiejś pasji, rozrywce, nałogowi, lub idei. Można je też rozpatrywać z punktu widzenia fizycznego aktu. Gdy jedna osoba oddaje się innej, przyzwala tym samym na dotyk, pieszczoty, obcowanie cielesne. Chciałbym jednak skupić się na oddaniu w wymiarze duchowym.

Dziwne, ale choć nie jestem przesadnie religijny, to główne skojarzenia mam właśnie z duchowością sakralną. Na przykład oddanie się Bogu, bo o tym pomyślałem, to powierzenie mu siebie, to deklaracja podległości: rezygnuję z wolności, niech wszystko się dzieje zgodnie z Twoją wolą. I w takim sensie postrzegam też oddanie się drugiemu człowiekowi. Podarowanie siebie: całego, albo jakiejś istotnej części mego „ja”. Oddanie władzy nad sobą, to również okazanie głębokiego zaufania, często w poczuciu bezpieczeństwa, jakby błogostanu… może nawet szczęśliwości i uniesienia.

Trudno się pozbyć wrażenia, iż jest w tym jakieś sacrum. Nawet terminologia budzi takie skojarzenia: zawierzenie komuś, powierzenie siebie, poświęcenie się komuś, ofiarowanie siebie. Czyli zwroty związane z wiarą, świętością, ofiarą. Jeśli oddanie się ma ten głębszy, nie cielesny wymiar, to posiada w sobie coś mistycznego, lub jak kto woli metafizycznego. Mimo, że oznacza uległość wobec czyjejś woli i utratę jakiejś części wolności; takie dobrowolne ubezwłasnowolnienie. Swoją drogą – czy oddanie się z własnej woli w niewolę nie zakrawa na paradoks?

Kłaniam, Matinus

Absolut niewolny, czy absolutnie wolny?

Żeby zastanawiać się nad wolnością Absolutu, trzeba w ogóle założyć, że on istnieje. Dla uproszczenia procedury, tak właśnie załóżmy. Ci, którzy przyjmują jego istnienie, generalnie są zgodni co do jego cech; Absolut jest zatem jedynym bytem doskonałym, nie mającym równego sobie, samoistnym duchem poza czasem, nieograniczonym, bez początku i końca, niezależnym od czegokolwiek, wszechobecnym, wszechmocnym, wszechwiedzącym… A mi przyszło do głowy, że jednocześnie jest pozbawionym wolności. Jak to możliwe, by stwórca świata, który obdarzył wolną wolą anioły i ludzi, sam nie miał wolności wyboru? Ktoś mógłby nawet w związku z powyższym zapytać: jak mógłby innym dać coś, czego sam nie posiada? Jednakże, to nie jest tak, iż nie posiada, ale że nie może z tego skorzystać. Czytaj dalej