Są takie sytuacje, w których rozmowa potrzebna jest jak tlen. Po ciężkim dniu pracy i po trudnej przeprawie z żoną pogadanie przy piwie z kolegami może mieć moc uzdrawiającą. Moja długoletnia praktyka wskazuje jednak, że jest to terapia dająca tylko doraźne efekty. Zdarza mi się szczerze pogadać z kolegą przy piwie, a nawet odczuć zrozumienie płynące ze wspólnoty doświadczeń, jednak na obiektywną analizę problemu i poszukiwanie jego źródeł, podczas rozmowy przy piwie raczej nie ma co liczyć. Tego typu pomocy można oczekiwać od psychologa, jednak sesje psychoterapeutyczne w trudnych chwilach życia to przywilej Nowojorczyków (nie byłem, widziałem u Woody’ego Allena). W Polsce korzystanie z usług psychoterapeutów ciągle nie stanowi popularnej formy rozwiązywania problemów. Ale pogadalnia…to może być to. Pogadalnia zdefiniowana jako „plac szczerej rozmowy”. Takie pogadalnie mogłyby powstawać w każdej szkole, w każdym ośrodku zdrowia, w każdym większym urzędzie, a może w końcu w każdej knajpie. ..
Widzę to oczywiście z mojej wąskiej męskiej perspektywy. Patrzę z zazdrością jak moja żona „wygaduje się” z koleżankami przez telefon, przy kawie i bez, przez Skype’a i na żywo, w czasie pieczenia ciasta, na spacerze albo po. Ja, żeby się wygadać potrzebuję dobrze zdefiniowanej sytuacji. Ram. Potrzebuję pogadalni . Ale jest jeszcze jedna rzecz ważna. W pogadali musi siedzieć przynajmniej jeden filozof. Pogadalnia bez filozofii będzie jak sztuczny miód. Spełni swoją funkcję ale zawsze będzie miała posmak sztuczności. Nie chodzi tu o filozofię jako dyscyplinę akademicką ale o to pragnienie rozumienia, tę Pitagorejską „filię”, bez której gadanie będzie zawsze tylko mniej lub bardziej nudną gadaniną.
Rozmowa to wymiana informacji między co najmniej dwoma osobami. Samo słowo „rozmowa” jest bardzo ogólne. Staje się uszczegółowione jeżeli nadamy mu szczególną cechę np. „rozmowy filozoficznej” Taką właściwość rozmowy może zapewnić mędrzec – filozof. Okazuje się jednak, że „rozmowa filozoficzna” może być mniej lub bardziej filozoficzna, zależnie od okoliczności. I tak przykładowo.
Rozmowy filozoficzne przy piwie z racji składu trunku mają wymiar spirytualny , dlatego rozmowy tego typu mogą nie być w pełni filozoficzne i logiczne lecz raczej mają szansę być fenomenologiczne, gdzie fenomenalny smak ulubionego trunku jak i każde wypowiedziane słowo , jak kanapa na której się siedzi czy profil interesującej nieznanej kobiety mają równą pozaczasową wagę .
Nieuniknione zatem się staje odstawienie na bok czynnika spirytualnego by budować logiczne filozoficznie , solidne konstrukcje myślowe służące określonej sprawie. Konstrukcje takie mogące utrzymać ludzkie ciało w pionie z głową wysoko i pewnie uniesioną.
W dniu 14 maja o godzinie 15.00 mędrcy – filozofowie Uniwersytetu Opolskiego, otworzyli na III piętrze budynku Collegium Civitas Wrota Kosmicznego Logosu lub mniej patetycznie : POGADALNIĘ Filozoficzną.
Co prawda przy okazji uroczystego otwarcia POGADALNI pojawił się spirytualny akcent inspirujący fenomenologicznie ale jego symboliczna ilość nie zaburzyła koncepcji budowania logicznych konstrukcji myślowych bezpiecznych i funkcjonalnych jak bezpieczne i funkcjonalne powinny być nowoczesne wieżowce przypominające żywe organizmy roślinne, mające również swój udział w kosmicznej mądrości.
Czym zatem jest rozmowa w POGADALNI ? To niewątpliwie więcej niż szczera rozmowa rodzinna , rozmowa biznesowa, spowiedź czy miłosne migdalenia czy w końcu przyjacielskie dyskusje w klimacie ulubionego baru lub barku . POGADALNIA przyjęła na siebie rolę MEDIUM łączącego „logosik” osobisty sponiewieranej lub nadętej z lekka duszy z „super” Logosem czyli rozumem kosmicznym zakodowanym w mądrości filozoficznej. Staje się to oczywiste , jeżeli za punkt wyjścia „pogadalniowej” rozmowy przyjmiemy stoicki pogląd, iż dążenie do prawdziwego szczęścia wymaga by rozum człowieka miał udział w rozumie Boskiego Wszechświata.
Uważam że w każdym człowieku istnieją możliwości do sformuowania myśli,które nazwiemy ciekawymi idąc dalej każdy z nas jako ludzi ma potencjalne możliwości wniesienia choćby jednego słowa do filozofii.Bardzo ciekawa może być rozmowa z naukowcem jak również z góralką z podhala.Rolą filozofów jest wyłowić takie złote słowa i w sposób trwały zapisać w księgach dla potomnych.Filozofia i słowa ludzie i myśli to jak dwa łańcuchy z ogniwami leżace obok siebie.Idealnie gdy jako w całości spięte z majestatem powiedzą jesteśmy w całości,nie brakuje żadnego ogniwa.Tak ja widzę jedna z ról pogadalni poruszamy się między ludżmi dajemy otuchę otrzymujemy otuchę niejeden powie jestem dalej z wami na świecie.Kilka złotych bezdomnemu i wysłuchanie to porcja szczęścia ,którą ktoś w przyszłości nam odwzajemni.
Pogadalnia – świetny pomysł!
Wraz ze swym kolegą należę do pewnej organizacji. Ostatnio zauważyłam, że w jego życiu dzieje się coś niedobrego, że zachowuje się nienaturalnie. Mimo to wobec obcych ludzi świetnie udaje. Pewnego dnia napisał do mnie właśnie na gadu-gadu. Wiedziałam, że chce z kimś pogadać ale nie ma na tyle odwagi żeby porozmawiać w cztery oczy. Tylko w taki sposób był w stanie się otworzyć. Gdy spotkałam go na drugi dzień tylko się do mnie uśmiechnął. Gdy siedział po drugiej stronie monitora potrafił napisać wszystko, na żywo-nic. Na tym przykładzie widać jak bardzo ludzie są pozamykani przed światem. Jak bardzo boją się rozmawiać twarzą w twarz oraz jak bardzo boja się reakcji drugiej osoby na to co mówią. Będąc po drugiej stronie monitora jest prościej. Nadal w pewien sposób jesteśmy anonimowi. Mamy odwagę powiedzieć dużo więcej. Dlatego właśnie uważam, że pogadalnia jest świetnym pomysłem.
Rozmowa musi być czymś bez przymusowym. Tylko taka forma może naprawdę nam pomóc, zrelaksować nas, uzmysłowić nam pewne kwestie. Szczera rozmowa i chęć słuchania pozwala zażegnać najbardziej zażarte konflikty. Potrafi poprawić humor i spojrzeć na sprawę z inne perspektywy. Przez rozmowę o naszych problemach nie tylko my możemy zaznać ukojenia, zrozumienia – nieświadomie możemy też pomóc innym.
Rozmowa – to dzięki niej wszystko staje się jasne i klarowne. Dzięki niej możemy poczuć się wyzwoleni.
„Dialog ma taką siłę perswazji, że może zmienić stosunek człowieka do otaczającego go świata, ukształtować na nowo sposób jego egzystencji w tym świecie, zakwestionować uznawaną dotychczas hierarchię wartości” (J. Tischner)
Hej! Super inicjatywa! Właśnie powiedziała mi o niej moja koleżanka. Zastanowię się czy z niej nie skorzystać. Tyle pozytywnych komentarzy musi o czymś świadczyć!
Rozmawiam bez przerwy. Przez telefon. Przez Skype. Przez videorozmowę. Na lekcjach. Po lekcjach. Na przerwie. Po przerwie. W pracy. Po pracy. Na spacerze. Po spacerze. W sklepie. Ze starszym synem. Z młodszym synem- choć to bardziej tylko nam znana forma forma komunikacji nazwijmy to, werbalnej. O problemach. O smutkach. O radościach. O rozwiązaniach. O działaniu. O uzależnieniach. O wszystkim. O niczym. Nie mam problemu z rozmową. Czasami bywam tym zmęczona, bo wśród uczniów, bliższych i dalszych znajomych, wśród przyjaciół i bliskich przyjęło się,że nie mam problemu i z rozmową i z czasem na nią.
Zazwyczaj moje rozmowy pomagają. I mnie, kiedy potrzeba i rozmówcom, którzy bądź tylko sami chcą wyartykułować i usłyszeć swoje myśli, poukładać je we właściwe szufladki, posłuchać siebie i idąc za tym głosem samym sobie zaproponować drogę bądź rozwiązanie.
Pogadalnia była dla mnie nonsensem. Sztucznością. Moja pewność w tym względzie była niewzruszona. Ale….Kompletnie bez kontekstu przyszło mi do głowy, że ja nie rozmawiam. Ja tylko słucham i mówię, a moje rozmowy są zadaniowe. Wysłuchać, pomóc, znaleźć rozwiązanie, zapomnieć. ZADANIOWE. Nie szukały przyczyn, nie dawały czasu, nie dawały przestrzeni…..nie szukały przyczyn, skupienia, wyciszenia, korzeni. Miały kompleksowo, błyskawicznie i skutecznie załatwiać sprawę.
…..niech więc Pogadalnia sprawi, że nauczę się rozmowy jako terapii. Terapii również dla mnie. Szczególnie dla mnie. Niespieszną, długotrwałą, skuteczną terapią.
Przyszło mi żyć w świecie, w którym niestety brakuje autorytetów – ludzi, którzy żyją według wypracowanych przez siebie wartości. Ludzi, którzy są autentyczni i tą autentycznością zarażają innych. Szczególnie widać to wśród młodzieży gimnazjalnej i licealnej. Ich pokolenie za największą wartość często uznaje stan posiadania najnowszego modelu telefonu czy konsoli do gier. Z kolei dorośli, z którymi się stykam, dzielą się na dwie grupy. Tych zbuntowanych przeciwko systemowi, a nie mających pomysłu jak tę obecną sytuację zmienić oraz na tych, którzy bezwiednie godzą się na wszystko, nawet na cierpienie, którego nie musieliby doświadczać.
Ludziom brakuje odwagi, siły i wiary. Odwagi by rozpocząć z kimś rozmowę oraz przyznać, że czegoś im brakuje, że nie są doskonali. Siły do tego aby przełamać swoje słabości i spróbować to zmienić. Wiary w to, że jest to możliwe, i że są w stanie tego dokonać. Brakuje im też autentyczności, która jest warunkiem tego, by być szanowanym w społeczeństwie, a co za tym idzie być też słuchanym. Po to aby móc przekazać innym to, co według nich jest istotne.
Paradoksalnie, żeby przełamać strach przed rozmową to właśnie ona jest potrzebna. Rozmowa, która pomimo tego, że może obnażyć nasze słabości i niedoskonałości to jest jednocześnie drogą, która prowadzi do naszego wzmocnienia, która może nas wzbogacić, spowodować, że staniemy się lepsi. Stwarza szansę na to, abyśmy z buntowniczego lwa Nitzego mogli zmienić się w twórcze i pewne siebie dziecko. To właśnie poprzez dialog możemy wypracować swoje poglądy, nabywać wartości i uczyć się je przekazywać.
Pogadalnia jest według mnie bardzo potrzebną przestrzenią. Może być miejscem przemiany i tworzenia się osobowości – pewnych siebie i mądrych. Przestrzenią dla ludzi żyjących według prawdziwych i czystych wartości.
Pogadalnia poprzez umożliwienie rozmowy dale szansą przywrócenia ludzi do autentycznego życia bez strachu oraz niekończącego się niezadowolenia. Myślę, że skorzystanie z tej nadarzającej się okazji jest wręcz naszym obowiązkiem.
Czym jest pogadalnia i gdzie ją można znaleźć? Możemy się zastanawiać.
Pogadalnia może mieć różny charakter,w zależności od rozmówcy.Może być w domu,kawiarni,na spacerze,ale może to być również przedział w pociągu.Obecnie często taką funkcję pełni anonimowa rozmowa w internecie.Może wziąźć w niej udział dwoje lub kilka osób, ale w dalszym ciągu jesteśmy anonimowi i to sprzyja odwadze w argumentowaniu.Odkrywamy się na tyle na ile chcemy, aby poznał nas rozmówca.
Jednak ma to być miejsce i sytuacja ,gdzie rozmowa może być np. „lekarstwem”,poprzez inne spojrzenie na rozwiązanie problemu. Pogadalnia jest po to aby się wygadać o nurtujących nas problemach, o których lepiej jest czasem porozmawiać z kimś obcym,kto zachowa dystans do problemu i nie oceni nas przez pryzmat znajomości. Żeby rozmawiać trzeba mieć czas i rozmówcę,który chętnie nas wysłucha.
Takim świetnym rozmówcą może być współpasażer w pociągu. Najczęściej zaczynamy rozmowę od pogody,sportu, polityki a kończymy na sprawach osobistych,rodzinnych, z którymi nie jesteśmy w stanie sobie czasami poradzić. Nie oczekujemy pomocy, ale sama rozmowa przynosi nadspodziewany efekt. I takim miejscem ma być pogadalnia,gdzie nikt nas nie będzie pouczał, nie będzie nam nakazywał ,tylko po prostu z nami porozmawia. Przedtem nigdy nie zastanawiałam się nad sensem i celem istnienia takiego miejsca. Dochodzę do wniosku,że każde miejsce,gdzie ludzie się spotykają i rozmawiają może stanowić pogadalnię. Wydaje mi się, że stworzona pogadalnia może być miejscem wewnętrznego oczyszczenia z zalegających problemów lub dyskutowania na różne tematy.
Porozmawiajmy o rozmowie
Każdy zna ten stan kiedy prowadzi rozmowę z drugim człowiekiem o swoim życiu i pracy. Kiedy każde kolejne słowo ma znaczenie, przekaz jest prawdziwy i spójny. Każdy ma swoją filozofię życia i sztampowe ocenianie czy rozmowa jest banalna, czy zawiera wzniosłe idee… czasami warto sobie darować. Kiedy rozmówcy żyją tym o czym mówią, rozmowa może trwać w nieskończoność. Każda opowieść rodzi kolejne pytania, pobudza ciekawość, z każdym zdaniem uczy czegoś nowego i pięknego.
Swoje rozważania chcę rozpocząć od roli rozmowy w sferze emocjonalnej człowieka. Nasz kontakt z ludźmi jest bardzo ważny, bez niego tracimy chęć do życia. Jestem osobą, która czuje się samotna, kiedy nie rozmawiam lub utrzymuję tylko znikomą więź z przyjaciółmi. Mogę więc stwierdzić, że rozmowy wpływają na mój nastrój, rodzą uczucia pozytywne i negatywne, ich brak powoduje samotność, a ta przeradza się w smutek lub przygnębienie. Rozmowa jest niezwykle ważnym elementem mojego życia.
Najciekawszą formą rozmowy jest moim zdaniem dyskusja. Pozwala porywalizować ze sobą nawzajem, wysilić swój umysł, wyzwolić myśli i puścić wolno wodze fantazji. Czasem pomaga, innym razem wprowadza napiętą atmosferę i może być przyczyną nieporozumień i niechęci. Uważam, że jest świetną rozrywką intelektualną, polem do popisu wyrażania poglądów i okazją do poznawania przekonań innych. Bywa niesamowicie intrygująca i pociągająca. Daje możliwość otwarcia się na innych ludzi, poznania ich opinii i sposobów myślenia. Jednak nie możemy traktować rozmowy tylko jak zabawy czy rywalizacji. Przede wszystkim ma dać możliwość zagłębienia się w nowe, świeże opinie, przekonania i doznania. Winna być próbą zaakceptowania innego zdania, sposobu życia, drogą do kompromisu.
Dyskusja z ciekawymi ludźmi może być również nowym doświadczeniem, odkryciem tajników wiedzy, formą pogłębienia mądrości o nowe doznania i spostrzeżenia. To forma przekazywania wiedzy.
W dzisiejszych czasach poszerza się grono zwolenników rozmów wirtualnych. Osobiście uznaję przewagą rozmowy werbalnej nad wirtualną, jednak dostrzegam wiele korzyści w wymiarze wirtualnym. Czasami łatwiej jest otworzyć się przed drugim człowiekiem, kiedy nie patrzy się mu w oczy. To w pewnym sensie wygodniejsza forma do wyrażenia uczuć. Mówisz o czymś ważnym, jednak z pewnym dystansem. Znam wiele przykładów, gdzie Internet zbliżył ludzi lub pozwolił się im poznać. Są ludzie, z którymi nigdy nie zamienilibyśmy choćby słowa, a świat wirtualny pomaga nam w przeskoczeniu takich barier. W ten sposób poznajemy coraz więcej ludzi lub pogłębiamy już wcześniej zawarte znajomości. Ten środek komunikacji ułatwia sytuacje, kiedy ktoś bliski jest daleko, wtedy szybko i wygodnie możemy wymieniać z nim myśli. Możemy również nawiązywać kontakt z ludźmi, z którymi w inny sposób nie moglibyśmy się spotkać i porozmawiać, z powodów takich jak duże odległości czy brak czasu. Uważam, że nie ma nic złego w rozmowach wirtualnych, jeśli tylko umiemy dyskutować w normalnym świecie. Ważne, żeby zachować równowagę i dbać o różne formy komunikacji.
Każda mądra wymiana myśli z drugim człowiekiem procentuje w późniejszym czasie. Kiedy mamy problemy i nie potrafimy sobie z nimi poradzić, zawsze możemy sięgnąć w naszą pamięć i odnaleźć sposób rozwiązania naszego kłopotu. Każda rozmowa jest nam dana nie bez powodu. Musi przynieść nam coś nowego, dobrego i świeżego, bo rozmowa zbliża ludzi. Rozmowa to podstawa do ustalenia wspólnych pomysłów i poglądów na życie, żeby przeżyć swój czas – jak najlepiej – według własnego uznania.
A czy to komu potrzebne?
Rozmowa – brzmi poważnie. Kiedy mój ojciec mówił „Synu musimy porozmawiać”, rzadko oznaczało to coś dobrego, gdy w pracy szefowa zaczepi mnie na korytarzu słowami „chciałabym z panem porozmawiać” to jakoś podświadomie przeczuwam, że nie chodzi o podwyżkę. Przesadzam? Wyobraźcie sobie, że wasza nastoletnia córka mówi: „Tato, mamo musimy porozmawiać…”
Kiedy w swoim smart fonie, tablecie, laptopie wejdziesz do sklepu z aplikacjami wśród kilku pierwszych znajdziesz programy służące do komunikacji właśnie. A mimo to mamy współcześnie jakiś problem z rozmową, bo rozmowa to coś innego niż wymiana komunikatów, klikanie na komunikatorze.
Jestem studentem studiów podyplomowych. Jeden z wykładowców jako formę zaliczenia zaproponował by przeprowadzić dialog, zgodnie z myślą logoterapii i zdać z tego relację. Obawy jakie wzbudziło to zadanie spowodowało, że musiał zmienić formę zaliczenia. Boimy się rozmawiać, unikamy wchodzenia w głębsze relacje nawet z ludźmi z którymi codziennie przebywamy. To dziwne i niepokojące zjawisko bo przecież kultura nasza oparta jest na dialogu, na zdolności komunikacji. Uderzmy się w piersi – kiedy ostatnio spotkaliśmy się z kimś by porozmawiać o przeczytanej książce, obejrzanym filmie? Swoje myśli na ten temat wolimy wyrażać na forach internetowych.
Mam nadzieję, że „Pogadalnia” zapoczątkuje nowy ruch, pozytywnie wpłynie na jakość naszych relacji, pozbawi zarobków psychologów i farmaceutów sprzedających antydepresanty i inne ulepszacze rzeczywistości.
Powodzenia.
W otaczającym nas świecie mamy do czynienia z ciągłym ruchem, pospiechem i zabieganiem. Angażujemy się w mnóstwo spraw, załatwiamy sprawy, interesuje nas otaczająca rzeczywistość. Brakuje nam jednak wyciszenia. Natomiast filozoficzny dialog i namysł mogą prowadzić do rozwoju niezależnej od zewnętrznego zgiełku, wewnętrznej oazy. Dzięki temu możliwy staje się dystans i niezależność. Stajemy niejako z boku wobec siebie i życia. Dotykamy w sobie tego, co nie podlega zmianom i wykracza poza bycie w świecie. Uzyskujemy perspektywę Niezależnego Obserwatora.
Dla mnie Pogadalnia jest sposobem rozwijania w sobie Niezależnego Obserwatora, odkrywaniem wewnętrznej przestrzeni umysłu. Przestrzeni, która stanowi obszar wolności i ciszy, dzięki której nie jesteśmy skazani na działanie tylko pod wpływem zewnętrznych bodźców, uzyskujemy coraz większe zrozumienie siebie.
Dlaczego Pogadalnia Filozoficzna? Dla kultywowania Niezależnego Obserwatora – wykraczającej poza zgiełk świata wewnętrznej ostoi spokoju, niezależności myśli i wyzwolenia. Dla poszukiwania jakiegoś trwałego fundamentu i oparcia w życiu, dla pogłębiania samoświadomości, dla wolności.
Jeszcze nie otworzyliśmy pierwszej, a ja, po przeczytaniu tego, co napisałeś, już myślę gdzie by tu otworzyć kolejną. To wielka wizja. Pogadalnia na każdym rogu. Pogadalnia w szkole – filozoficzny odpowiednik gabinetu higienistki. Wojewódzka Pogadalnia Ogólnotematyczna. Pogadalnia przedmałżeńska, choć może już fantazja mnie ponosi… Nie mogę się doczekać środy.