Listy Jońskie to listy pisane od początku i z zasady źródłowo. Tak jak filozofia zaczyna się w jońskich koloniach greckich (w Milecie i Efezie) od pytań o początek i zasadę (słowo arche znaczy i jedno i drugie) listy dotyczą tego, co się dzieje aktualnie w Pogadalni, dotykając jej zasad i pierwotnych założeń.
Pomysłodawczynią i inicjatorką jest Justyna Jonek
Drogi Piotrze!
Dawnośmy do siebie nie pisali. Widocznie tak musiało być. Jest czas pisania listów i czas milczenia. Jednak kiedy napisałam do Ciebie List Wigilijny, Ty dyskretnie wspomniałeś o Listach Jońskich. „Dajmy szansę Słowu, żeby się przez nas wyrażało” – napisałeś.
Przyszła mi do głowy myśl – a może jesteśmy za mali, by pozwolić przejawiać się i poprowadzić Słowu? Nie jest łatwo być przejrzystym wobec Światła, które przeszywa Duszę. Są różne zaciemnienia, załamania, obszary rezygnacji i inne przestrzenie, które sprawiają, że to, co Istotne, rozdrabnia się i znika w codzienności… Czasem może nas poprowadzić Siła Wewnętrzna, czasem sam Najwyższy, a czasem Drugi Człowiek. I tak się to jakoś toczy…
Wczoraj na WhatsAppie Pogadalni rozgorzała dyskusja o Bogu. Napisałam, że Wszechmocny powinien uświęcić świat do istnienia, a nie jak Wielki Zegarmistrz Światła nakręcić czas i pozwolić ludziom trwać w jakiejś dziwnej i trudnej linearności… Zgodziłeś się, że linearność czasu jest dziwna. Wspomniałeś też, że nie musimy w niej trwać. Modlitwa kontemplacyjna pozwala doświadczyć nielinearności wiecznego Teraz. Dużo o tym myślę. Wspomniałeś też, że Boska Wiedza nie jest linearna. Nie polega na posiadaniu informacji, lecz jest transformacyjna. Bóg (jeden?) wie. Boska Wiedza jest sposobem istnienia. I rzecz jasna dodałeś, że Platon to pięknie ujął.
Myślę, że możemy o tych różnych zagadnieniach podyskutować w kolejnych listach. Teraz – by czymś się jeszcze wesprzeć – sięgnę do tez mistyki średniowiecznej. Posłuchaj… Bóg jest Światłem. Unia mistyczna jest możliwa dzięki obecności Boga w duszy człowieka. Akt mistycznej iluminacji poprzedza zwykle odrzucenie mądrości ludzkiej, wiedzy zawdzięczanej rozumowi. Spotkanie człowieka z Bogiem natomiast następuje w samotności, w ciszy i ciemności. Jak to rozumiesz?
Pozdrawiam serdecznie
Justyna
Respons
Justyno!
Dobrze, że wracamy do tej myśli o źródłowych doświadczeniach. Do arché. Dawno nikt mnie nie pytał, jak rozmawiać z Bogiem. A to najważniejsze pytanie. Filozofia tu jest żywa. Platońskie dialogi są o tym. Moja odpowiedź to szukanie wyjścia z monologu w rozmowie z Nim. On czeka aż przestaniemy mówić o Nim i zaczniemy mówić do Niego. To moja odpowiedź.
Duchowość kontemplacji jest dla mnie doświadczaniem obecności Boga w miejscach bolących, niezależnie od grubości pancerza. To jego głos słyszymy, gdy słuchamy naszego ciała. Słuchanie ciała to początek filozofii. Bóg przemawia do nas z miejsc bólu. Jeśli masz odwagę się z tym konfrontować i dogadywać – to jest to ta wąska droga, o której mówił Jezus (jest to też droga Platona – w jego „Państwie”).