Archiwum kategorii: Wpisy załogi

Uwaga dotycząca doboru lektur wakacyjnych

Ja sam zawsze starałem się w każde wakacje przeczytać jakiś epos. W tym roku utknę chyba z Nędznikami Hugo i plany związane z Eneidą kolejny raz trzeba będzie odłożyć na zaś potem. W każdym razie Nędznicy to, wbrew formalnym pozorom, również pieśń. W związku z tym krótki fragmencik:

Kessler nie mógł już dłużej słuchać spokojnie, wzruszył pogardliwie ramionami i zawołał:
— Bawicie się jak dzieci, pustymi bańkami słów, a ja pójdę do domu.
— Jestem tego samego zdania — powiedział dwuznacznie Kurowski.
Kessler pozostał.
Rozmowa przeszła na literaturę, którą prowadził Myszkowski, bo powiedział Borowieckiemu, drwiącemu z entuzjastów literackich:
— Na początku była pieśń i na końcu będzie pieśń, a nie podręcznik do przędzenia wełny czesankowej.

W dworcowej poczekalni

Dojeżdżam pociągiem od 30 lat. Czasami w pociągu zawieram znajomości, które trwają dłużej niż sama podróż. Zdarza się, że tylko rozmawiam z kimś jednorazowo – w pociągu albo i na dworcu. Czasami rozmowa zaczyna się nieoczekiwanie po długiej wspólnej jeździe w tym samym przedziale. Niektóre z nich pamiętam po wielu latach.

Nie unikniemy spotkań z przypadkowymi ludźmi, czy to się komuś podoba, czy  nie. Podobnie raczej trudno uniknąć sytuacji, w której jest się anonimowym pasażerem.  Jeśli ktoś chciałby ze mną poczekać w Pogadalni na pociąg, zapraszam. Bo gdzie lepiej czeka się?

Pogadalnia czyli Bagdad Cafe

Pamiętacie motel na środku pustyni, na drodze z Vegas donikąd? Pamiętacie rodzinę, jakich tysiące, gdzie każdy zajęty swoimi sprawami,  żyje blisko innych, ale jednak osobno? Pamiętacie ten nastrój przenikliwej tęsknoty cudownie wyśpiewany przez Jevette Steel  w piosence  „I am calling you”? Jak ktoś nie pamięta, niech posłucha

https://www.youtube.com/watch?v=oCLpLWcX2cg

Bagdad cafe  (1987)  to film o narcystycznym społeczeństwie współczesnym, o jego ogromnym głodzie spotkania, potrzebie empatii i zrozumienia i całkowitej niezdolności ludzi ukształtowanych przez  kulturę masową do zaspokojenia tych potrzeb. „Bawarska czarodziejka”  symbolizuje w tym filmie, moim zdaniem, humanizm  starej dobrej kultury europejskiej, który znajduje drogę do głębokich pokładów człowieczeństwa  przywalonych popkulturową papką.

Po kilku pierwszych rozmowach w pogadalni mam wrażenie, że nasza pogadalnia filozoficzna  może być jak Marianne Sagebrecht w filmie Bagdad Cafe…

PS. O tym m. in. będziemy mówić na naszym spotkaniu grupowym w pogadalni w poniedziałek 26 maja o 17.30

Z doświadczeń pogadalnika

Rozmawiam czasem z osobami będącymi w relacji z narcyzem. Pisałem też ostatnio o rozmowie Sokratesa z narcyzem. Sam Vaknin, jeden z najlepszych na świecie speców od  narcyzmu, ujmuje tę kwestię bardzo obrazowo. Żeby pojąć, co naprawdę dzieje się w trakcie takiej rozmowy, trzeba zrozumieć, że po drugiej stronie jest niezamieszkana muszla. Żywa istota zdolna do rozumienia i empatii nie zamieszkuje tego wnętrza. Nie można liczyć na to, że ktoś w końcu się  stamtąd odezwie prawdziwie po ludzku. Nie ma sensu wiara w to, że uda nam się spokojną perswazją, twardym trzymaniem się zasad, pogadanką rozluźniającą, cynickim zruganiem, Platońskim odlotem albo  cierpliwą afirmacją przebić skorupę i dotrzeć do duszy tej osoby. Trzeba zaakceptować fakt, że tej duszy tam nie ma i zrezygnować z wszelkich prób dotarcia do niej. Narcyzm polega na tym właśnie, że jest się organicznie niezdolnym do prawdziwego dialogu, Narcyz jest zainteresowany wyłącznie upiększaniem własnej muszli, drugi człowiek interesuje go jedynie jako element dekoracji.  Na szczęście 100% narcyzm to, według Vaknina jedynie 1% populacji. Więc nie traćmy nadziei.

Przewagi i cnoty

W komentarzu do mojego pierwszego wpisu Morgoth napisał:

(…) dzielność może być pojęta na oba wymienione sposoby: pierwszy: absolutny, czyli jestem dzielny na 100% i nie mogę być trochę dzielny, i drugi względny: jestem dzielny ze względu na to ze w takich okolicznościach przyrody mogę sobie na to pozwolić.

A w odniesieniu do pierwszego rodzaju dzielności nieco dalej:

(…) dzielność jaka bym się wykazał byłaby dzielnością 100-procetową, nie wąchałbym się co podjętych działań i przynajmniej w subiektywnej perspektywy byłaby to dzielność absolutna która z innej perspektywy mogłaby być zrelatywizowana do sytuacji.

W związku z powyższym nasunęło mi się skojarzenie, które być może Czytaj dalej

Perspektywa francuska

W otaczającym nas świecie mamy do czynienia z ciągłym ruchem, pospiechem i zabieganiem. Angażujemy się w mnóstwo spraw, załatwiamy sprawy, interesuje nas otaczająca rzeczywistość. Brakuje nam jednak wyciszenia. Natomiast filozoficzny dialog i namysł mogą prowadzić do rozwoju niezależnej od zewnętrznego zgiełku, wewnętrznej oazy. Dzięki temu możliwy staje się dystans i niezależność. Stajemy niejako z boku wobec siebie i życia. Dotykamy w sobie tego, co nie podlega zmianom i wykracza poza bycie w świecie. Uzyskujemy perspektywę Niezależnego Obserwatora.

Dla mnie Pogadalnia jest sposobem rozwijania w sobie Niezależnego Obserwatora, odkrywaniem wewnętrznej przestrzeni umysłu. Przestrzeni, która stanowi obszar wolności i ciszy, dzięki której nie jesteśmy skazani na działanie tylko pod wpływem zewnętrznych bodźców, uzyskujemy coraz większe zrozumienie siebie.

Dlaczego Pogadalnia Filozoficzna? Dla kultywowania Niezależnego Obserwatora – wykraczającej poza zgiełk świata wewnętrznej ostoi spokoju, niezależności myśli i wyzwolenia. Dla poszukiwania jakiegoś trwałego fundamentu i oparcia w życiu, dla pogłębiania samoświadomości, dla wolności.

Tekst pierwszej pomocy nr 1

W tej serii będę zamieszczał fragmenty tekstów pomocnych w sytuacji, gdyby np. nikt nie dyżurował w Pogadalni. Na początek Marek Aureliusz (zapraszam do komentowania):

Zaczynając dzień, powiedz sobie: zetknę się z ludźmi natrętnymi, niewdzięcznymi, zuchwałymi, podstępnymi, złośliwymi, niespołecznymi. Wszystkie te wady powstały u nich z powodu braku rozeznania złego i dobrego. Mnie zaś, którym zbadał naturę dobra, że jest piękne, i zła, że jest brzydkie, i naturę człowieka grzeszącego, że jest mi pokrewnym, nie dlatego, że ma w sobie krew i pochodzenie to samo, ale że ma i rozsądek, i boski pierwiastek, nikt nie może wyrządzić nic złego. Nikt mnie bowiem nie uwikła w brzydotę. Nie mogą też czuć gniewu wobec krewnego ani go nienawidzić. Zrodziliśmy się bowiem do wspólnej pracy tak, jak nogi, jak ręce, jak brwi, jak rzędy zębów górnych i dolnych. Wzajemne więc szkodzenie sobie jest przeciwne naturze, wzajemnym zaś szkodzeniem jest uczucie gniewu i nienawiści.

Czytaj dalej

Co to jest terapia filozoficzna?

8 maja w ramach naszych cyklicznych spotkań w Muzeum Śląska Opolskiego głosiłem wykład pt. „Co to jest terapia filozoficzna?”. Prowadziła Magda Żołud. Sala wypełniona. Po syntetycznym wprowadzeniu Magdy Ireneusz trafnie wydobył paradoks obecny w samym założeniu terapii filozoficznej. Jeśli ma się ona odróżniać od psychoterapii tym, że jest skierowana w stronę osób zdrowych, dlaczego nazywa się ją terapią? Był to dla mnie dobry punkt wyjścia do sformułowania kilku ważnych zasad.

1. Terapia filozoficzna nie ma leczyć zaburzeń psychicznych w klasycznym sensie tego słowa, tj. jako dysfunkcji, których usunięcie oznacza Czytaj dalej

Po co pogadalnia?

Są takie sytuacje, w których rozmowa potrzebna jest jak tlen.  Po ciężkim dniu pracy i po trudnej przeprawie z żoną pogadanie przy piwie z  kolegami  może mieć  moc uzdrawiającą.  Moja długoletnia praktyka wskazuje jednak, że jest to terapia dająca tylko doraźne efekty.  Zdarza mi się szczerze pogadać z kolegą przy piwie, a nawet odczuć zrozumienie płynące ze wspólnoty doświadczeń,  jednak na obiektywną analizę problemu i poszukiwanie jego źródeł, podczas rozmowy przy piwie raczej nie ma co liczyć.  Tego typu pomocy  można  oczekiwać od psychologa, jednak  sesje psychoterapeutyczne w trudnych Czytaj dalej

1 18 19 20